Chciałbym wyprowadzić się z domu. W marcu skończyłem 18 lat. Głównymi powodami, dla których chciałbym to zrobić jest ciężka atmosfera w domu, w którym źle się czuję (dość powiedzieć, że 9 miesięcy nie rozmawiałem z mamą), chciałbym również w jakiś sposób się usamodzielnić i stać się za siebie odpowiedzialnym. Dostałam maila od czytelnika z pytaniem, co zrobić, by poradzić sobie „na swoim”. Marcin postanowił w końcu wyprowadzić się od rodziców i wynająć kawalerkę. Zastanawia się jednak, czy sobie poradzi, bo nigdy nie musiał się martwić o zapłacone rachunki i pełną lodówkę. Jasne, że sobie poradzi. Musi tylko podejść do tego odpowiedzialnie i zastosować się do poniższych tekst dedykuję wszystkim, którzy mają dylematy związane z tym, czy nadal mieszkać z rodzicami, czy może postawić w końcu na niezależność. Ja, na przykład, nie mieszkam z rodzicami od 18 roku życia, odkąd wyprowadziłam się na studia. Co prawda nie można było wtedy mówić o niezależności, bo za akademik i wszystko inne (przez pierwsze lata) płacili rodzice, ale to była dobra lekcja na to, by nauczyć się gospodarować pieniędzmi, które miałam. W późniejszych latach studiów zaczęłam pracować, dzięki czemu mogłam sobie pozwolić na więcej. Po zakończeniu edukacji wróciłam do rodziców na wakacje. Wytrzymałam 2 miesiące. Nie dlatego, że nie dogadywałam się z rodzicami, w żadnym wypadku, po prostu byłam już przyzwyczajona do mieszkania poza się było wynieść. I najlepiej zmienić miasto. I tak się stało. Górnośląska dziewczyna przeniosła się do Wrocławia, w którym zapuściła niezależne korzenie. Początkowo nie było łatwo, bo za 1800 zł musiałam wynająć pokój (750 zł), spłacać babci ratę za samochód (500 zł) i do tego jeszcze czasem coś zjeść. Po prostu ważniejsze było dla mnie to, że w końcu jestem zupełnie odpowiedzialna za siebie. Na szczęście szybko wszystko dobrze się potoczyło. Wróćmy więc do czynsz rodzicomDopiero zastanawiasz się, czy się wyprowadzić? Dogadaj się z rodzicami, że będziesz się dorzucać do czynszu. To odpowiedzialne i nauczy Cię dbać o pieniądze (jeśli zgodzą się brać od Ciebie pieniądze, bo często rodzice tego nie chcą. Namów ich po prostu i powiedz, że jest Ci to potrzebne). Dzięki temu, że co miesiąc musisz przeznaczać pewną sumę na utrzymanie, wyrobisz sobie nawyk płacenia za to. Pamiętaj, tak już będzie zawsze 🙂Znajdź mieszkanie, na które Cię stać/wynajmij je z kimśJakkolwiek banalnie to zabrzmi – nie przesadzaj z mieszkaniem, jeśli Cię na nie nie stać. Nie wynajmuj dwupokojowego, skoro stać Cię na kawalerkę. Nie wynajmuj całego mieszkania, jeśli stać Cię jedynie na pokój. Pamiętaj, że sam pokój też jest dobrą opcją – zawsze pozwoli Ci się wyrwać od rodziców i postawić na rachunki w terminieBrzmi może banalnie, ale wcale nie jest takie oczywiste. Jeśli dotychczas nie musiałeś dbać o to, żeby płacić rachunki, możesz nie pamiętać, że nagle trzeba to robić. Jeśli więc czujesz, że masz z tym problem, ustal sobie stałe zlecenia dla stałych wydatków (na przykład czynsz do właściciela) czy polecenie zapłaty dla rachunków o różnych kwotach (np. rachunek za prąd). Pamiętaj, że jeśli osoba, od której wynajmujesz mieszkanie zobaczy, że nie jesteś terminowy, nie będzie miała problemu z tym, żeby znaleźć sobie kogoś lepszego na Twoje świadomy wydatkówGdy już zamieszkasz sam, musisz koniecznie wiedzieć, na co wydajesz pieniądze. Bez tego będą Ci uciekać i nawet się nie zorientujesz, jak Twoje konto będzie puste. Koniecznie zaplanuj sobie wydatki – wszystkie czynsze, rachunki, opłaty, a także notuj to, ile wydajesz. Przyda Ci się do tego program do spisywania wydatków lub arkusz kalkulacyjny. Dzięki temu każdego miesiąca będziesz wiedzieć, ile masz i ile możesz budżetPoza stałymi wydatkami, takimi jak czynsz, rachunki i opłaty, będziesz mieć jeszcze inne – te niespodziewane oraz te spodziewane, ale niekonkretne (nie wiesz, ile wydasz). Ustal sobie budżet oraz limity na poszczególne wydatki, żeby wiedzieć, ile w danym miesiącu w danym sektorze możesz wydać. Dzięki temu nie zabraknie Ci do fundusz awaryjnyPamiętaj, że mieszkając samemu, sam powinieneś zadbać o swoje „niespodziewane wydatki”. Dlatego dobrze by było, nawet jeszcze przed rozpoczęciem samodzielnego mieszkania, mieć odłożone parę tysięcy właśnie na takie sytuacje. Jeśli jednak jest już za późno i już się wyprowadziłeś, to próbuj teraz odkładać jakąś stałą sumę co miesiąc, żeby w przyszłości nie zaskoczyła Cię na przykład seria wizyt u dentysty 😉Spłać wszystkie długiJeśli zastanawiasz się nad wyprowadzką od rodziców, a masz długi, przede wszystkim zacznij od spłacenia ich. Będą Cię gonić i dręczyć. A jak się wyprowadzisz, będziesz mieć dużo więcej wydatków, więc długu nie uregulujesz. Bardzo istotne jest to, żeby zacząć nowe bez przeszłości, czyli bez nieuregulowanych zobowiązań. Być może wyprowadzka będzie musiała parę miesięcy poczekać, trudno, przecierp i pomieszkaj jeszcze trochę z rodzicami. Ale spłać te długi!Buduj historię kredytowąPrędzej czy później najprawdopodobniej będziesz chciał kupić swoje mieszkanie. No to się do tego odpowiednio przygotuj. Zacznij od budowania pozytywnej historii kredytowej. Pomoże Ci to w przyszłości. Pamiętaj, że dla banku tak samo niebezpieczny jest ktoś, kto nie regulował w terminie płatności, jak ktoś, o kim nie ma żadnych informacji. Dlatego też bierz małe rzeczy na raty – i spłacaj je regularnie. Rzecz jasna kupuj tylko to, czego potrzebujesz, typu pralka czy nawet odkurzacz. Nie miałam tu na myśli telewizora czy konsoli 😉Rób zakupy spożywcze regularnieI znów powracam do tematu zakupów spożywczych. Jeśli mieszkasz sam, bardzo istotne jest to, aby w odpowiedni sposób poukładać sobie robienie zakupów spożywczych – w odpowiednim czasie i w odpowiedniej ilości. Dotychczas zajmowała się tym mama? Teraz to na Twojej głowie. Bardzo łatwo jest kupić za dużo, wydać pieniądze, a następnie to wyrzucić. To nie o to chodzi. Zorganizuj się. Gotuj na kilka dni do przodu. Mroź. Wykorzystuj resztki. Nie wyrzucaj!A jakie Ty masz rady dla osób, które zamierzają się wyprowadzić z domu? 5. Trzymaj się etatu. Nawet jeśli nie zarabiasz dużo, zakładając biznes bez pieniędzy, nie rzucaj od razu stałej pracy, jeśli jeszcze ją masz. Spróbuj co miesiąc przeznaczyć jakąś, nawet niewielką, część wypłaty na rozwój działalności. Rozkręcaj ją wieczorami, zamiast oglądać seriale. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-02-18 19:36:48 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Temat: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Ostatnio zaczęłam się zastanawiać jak to będzie. Za pół roku wychodzę za mąż i wyprowadzę się z domu rodzinnego. Trochę boje się tego dnia. Boję się, że nie przyzwyczaję się do nowego domu..A Wy? Jak to przechodziliście? Albo czy planujecie się wyprowadzić? Jakie są Wasze odczucia, obawy? Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 2 Odpowiedź przez Małgorzatka 2011-02-18 20:11:25 Małgorzatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-14 Posty: 1,263 Wiek: 30 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Nie wyjechałaś na studia? To jest najlepszy moment, aby się sprawdzić jak to będzie bez codziennego obiadu na stole Mi bardzo dobrze mieszka się poza domem rodzinnym. Przyjeżdżam często do rodziców, ale tak jeden dzień pobytu mi wystarczy. Później zaczyna mi brakować rzeczy, które zostawiłam w swoim nowym miejscu zamieszkania i chcę już wrócić. Wiem może to brutalnie brzmi, ale nie tęsknię za swoim domem rodzinnym. Chociaż na początku było tak jakoś dziwnie. Teraz już nie chcę zamieszkać z powrotem na stałe z rodzicami. Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, to też nie diabeł rogatyAni miłość kiedy jedno płacze, a drugie po nim miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe dużeAle miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze (Happysad) 3 Odpowiedź przez Desire1987 2011-02-18 20:14:58 Desire1987 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-20 Posty: 1,282 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... no ja tez za pół roku wychodze za mąż:D mieszkam z narzeczonym od 4 miesiecy...stwierdziłam ze warto pomieszkac razem przed slubem...no i musze Ci powiedziec ze czasem brakuje rodzinnego domu ale wracam tam co 2 tygodnie i weekend z rodzinka mi wystarcza " Bo Miłość boli" powiedział zając ściskając jeża... 4 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-18 22:53:56 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Nie wyjechałam na studia, ponieważ studiuję w moim mieście. A ja bardzo się boję wyprowadzki, choć czasami nie mogę się jej doczekać, ale czuję, że wiele razy będę tęskniła za domem. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 5 Odpowiedź przez Delta 2011-02-18 23:59:58 Delta 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 3,250 Wiek: 29 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... ja wyprowadzilam sie dopiero po studiach, za kilka miesiecy stukna 4 lata wspolnego naszego mieszkania. na poczatku bylo ciezko, dotarismy sie w koncu. nadal probuje nauczyc nieslubnego porzadku.....tak tak to najwyrazniej trwa caaaaałe zycie nie tesknie do domu rodzinnego, odwiedzałam rodzicow co miesiac na weekend i mi starczało i z radością wracałam do naszego gniazdka; teraz jeżdże do rodzicow jeszcze rzadziej. weekend to akurat wystarczajacy czas, nie umialabym juz z nimi mieszkac. fajnie wrocic na "swoje"Cassie dasz rade i bedzie fajnie dam radę 6 Odpowiedź przez akvamaryna 2011-02-19 19:46:13 akvamaryna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-31 Posty: 959 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Moim zdaniem mieszkanie z facetem to super sprawa. Szczególnie przed ślubem poznajesz jego przyzwyczajenia i oswajasz się z wizją skarpetek pod fotelem zamiast w koszu na brudne ubrania Jednocześnie czeka Cię droga do resocjalizacji osobnika płci męskiej (w 80% przypadków jest ona konieczna ) Wieczne kompromisy, ale po czasie się wszystko nabiera ciekawego obrotu Osobiście tęsknie za rodzinnym domem (ok. 300km to jest już jakaś odległość), jednakże jak wracam do siebie to dopiero się relaksuje bo w czasie odwiedzin u bliskich jesteśmy na pełnych obrotach by każdemu poświęcić czas i uwagę Gdybym miała cofnąć się 3lata wstecz i podjąć raz jeszcze decyzję o wspólnym mieszkaniu, powiedziałabym TAK Dance Me to the End of LoveTymon, ur. 7 Odpowiedź przez mylenne 2011-02-19 21:56:15 mylenne Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-05-21 Posty: 754 Wiek: 21 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Wyprowadziłam się z domu ponad pól roku temu, do miasta oddalonego o 300km od mojego rodzinnego miasta. Bałam się, tęsknie czasem za rodzicami. Lubię przyjeżdżać do domu, ale no już mam ponad 22 lata, w czasie studiów mieszkałam z rodzicami, bo studiowałam niedaleko. A tu to szkoła życia, i odpowiedzialności, za mieszkanie rachunki kontrola wydatów itd. Ale nie żałuje, drugi raz zrobiłabym tak samo. W życiu każdego nadchodzi moment kiedy trzeba zacząć samodzielne życie. A chyba dobrze że będziesz miała je z kim dzielić, na pewno będzie Ci łatwiej. Każda poważna zmiana budzi nasz strach przed tyym nowym. Ale nie taki diabeł straszny Nigdy Nie Mów Nie Mów Zawsze. 8 Odpowiedź przez tygrysica 2011-02-19 22:18:17 tygrysica Zbanowany Nieaktywny Zawód: fryzjer Zarejestrowany: 2011-02-18 Posty: 179 Wiek: 21 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...ja wyprowadzilam sie 2 lata temu mam 21 lat i mieszkam z chlopakiem u jego rodzicow zrobilam to z wlasnej woli i dobrze mi dogadujemy sie a nie jestesmy jeszcze malozenstwem i w najblizszym czasie nie planujemy slubu 9 Odpowiedź przez graka 2011-02-21 15:40:26 graka Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-05 Posty: 132 Wiek: 29 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Cassie nie maco ukrywać, jeśli w domu są dobre relacje, to ciężko będzie się do swojego mieszkania wyprowadziłam się w wieku 27 lat ( razem z moim M- po ponad 6 latach bycia razem). Na początku zdarzało mi się płakać i prawie codziennie zajeżdżałam wieczorem do domu później coraz bardziej zaczęłam się przyzwyczajać do swego i teraz po prawie 2 latach nie wróciłabym już do domu. Mimo bardzo dobrych relacji z moją Mamą ( Tata zmarł rok temu) czuje się dobrze na swoim. Wiadomo, dużo się zmieni - nie tylko wspólne zamieszkanie ale zmiana stanu cywilnego i po upływie całego zamieszania ślubnego i przeprowadzkowego nadejdzie taki zwykły szary dzień gdy wspomnisz swój pokój , dane rytuały rodzinne , których na nowym miejscu nie wykonujesz itd. Ale nie martw się na pewno się oswoisz i będzie dobrze. Czas zrobi swoje i będzie normalne , ze masz obawy .Głowa do góry, powodzenia. 10 Odpowiedź przez syla135 2011-02-21 15:52:03 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...cassie dlaczego czekasz z przeprowadzka do slubu?? jestem w 200% pewna ze warto zamieszkac przed slubem? gwarantuje ze facet sie zmieni a raczej odkryjesz duzo jego cech o ktorych wczesniej nie wiedzialas. gdy ja zamieszkalam ze swoismyfacetem, to dopiero okazalo sie jaki jest...pol roku wojny zanim sie dotarlismy ale w gruncie rzeczy fajnie bylo, zasypiac przy nim i sie budzic, zrobic mu cos na obiad czy po sexie zasnac razem a nie wracac do domu:)teraz jestesmy ponad 2,5r po slubie i w sumie okolo 4lata mieszkania razem i napewno nie tesknie za domem rodzinnym 11 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-21 18:04:02 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Ale co za różnica czy zamieszkamy przed czy po? Ja biorąc ślub chciałabym poczuć zmianę, poczuć, że wstępuję w nowy rozdział życia, czyli również wyprowadzka z domu... Owszem jeśli są dobre relacje to pewnie jest bardzo ciężko... Mam nadzieję, że nie przeżyję tego jakoś bardzo szczególnie. Ale wiem, że na pewno będzie mi ciężko zostawić mamę. Jestem z nią bardzo związana. Na szczęście nie mamy do siebie daleko więc mam nadzieję, że będziemy się często odwiedzać A co do docierania. To czy to będzie przed ślubem czy po - to jest jakaś różnica? Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 12 Odpowiedź przez gabisiula 2011-02-21 18:15:06 gabisiula Netbabeczka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2010-10-15 Posty: 429 Wiek: 22 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...Cassie przyzwyczaisz się do nowego miejsca:) aczkolwiek każdy to przeżywa inaczej... Ja zanim zamieszkałam z chłopakiem to mieszkałam u siebie sama około 3 lata, i mimo że sama to baaardzo ciężko mi było oswoic się z nowym miejscem, bez przyjaciól, bez tego osiedla na którym się wychowałam, mam tam wiele wspomnień, szczególnie przypominają mi się rodzice których już niestety nie mam. Ale mija czas i jest coraz lepiej, juz tak bardzo nie tęsknie za domem. zawsze bedziesz mogła przyjechac do domu:) a mieszkanie z mężem czy chłopakiem to super sprawa:) 13 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-21 18:19:35 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Jak ostatnio byliśmy w naszym gniazdku, to tak sobie pomyślałam, że nie jeszcze nie czuję, że to będzie mój dom... Że tak spędzę prawdopodobnie dłuuugie lata mojego życia, naszego życia. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 14 Odpowiedź przez MagdaEM. 2011-02-21 18:19:38 MagdaEM. 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-22 Posty: 768 Wiek: 28 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Ja też bałam się wyprowadzki. Zawsze bardzo lubiłam mój dom rodzinny i nie wiedziałam jak to będzie, kiedy przestanie on być już tak naprawdę "mój". Na początku było dziwnie, ale wiem, że nie ma się czego bać. Nie mogę powiedzieć, że tęsknię za domem rodzinnym, bo tak naprawdę bywam w nim bardzo często - czasem nawet częściej niż w moim nowym domu. Wyprowadziliśmy się z mężem pod miasto jakiś 50km, więc mam blisko, poza tym studiuję w rodzinnym mieście, więc co dwa tygodnie (czasem nawet co tydzień) przyjeżdżam na weekend. Jeśli chodzi o przyzwyczajenie do nowego miejsca, to nie miałam z tym jakiś większych problemów. Poznałam trochę miasteczko kiedy jeszcze nie mieszkaliśmy w nowym domu, tylko go remontowaliśmy. Jedyne na co narzekam to brak znajomych. Mieszkamy od niedawna i nie mamy jeszcze znajomych, z którymi moglibyśmy się jakoś bardziej zżyć. Myślę jednak, że to kwestia czasu. 15 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-21 18:27:07 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Kurczę a wyprowadzić się z miasta rodzinnego - nie wyobrażam sobie... Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 16 Odpowiedź przez Vilena 2011-02-21 18:33:18 Vilena Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-22 Posty: 342 Wiek: 33 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...Wyprowadziłam się od rodziców ponad dwa lata temu. Mam ten plus, że mieszkają bliziutko, więc w każdej chwili mogę wpaść na 'obiadek'. Ale z facetem mieszka się o wiele lepiej niż z rodzicami, no i w końcu mam tu wymarzoną prywatność 17 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-21 18:39:52 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... I nikt nie będzie mi mówił "zrób to, zrób tamto"... tego się nie mogę doczekać. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 18 Odpowiedź przez ffelicity 2011-02-21 18:55:14 ffelicity Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-23 Posty: 93 Wiek: 22 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...ja w czerwcu wyjeżdżam z narzeczonym do Danii i w związku z tym będziemy mieszkać daleko od rodziców i nikt nie będzie robić dramatu na tym polega życie, że kiedyś sie musi człowiek wyprowadzić i to niekoniecznie jest dalej rodzinne miasto. 19 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-21 20:20:52 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Oczywiście, taka jest kolej rzeczy, ale zawsze przy tym ogarnia mnie smutek... Tak wiele wspomnień. Oczywiście chcę się wyprowadzić i mieszkać z moim N. ale przykro mi opuszczać rodzinny dom, w którym praktycznie spędziłam całe moje dotychczasowe życie. Tylko kiedy pokłócę się z rodzicami to mam ochotę wyprowadzić się natychmiast Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 20 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-02-21 21:58:17 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-21 22:00:13) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Coz.. ja mam 19 i pol lat, ale do wyprowadzki neipredko, bo jeszcze nie pracuje, dopiero szukam pracy, ktora bedzie moja pierwsza wlasciwie, ale oczywisxcie duzo o tym mysle To normalne, ze jest w Tobie smutek, ale przejdzie Coz.. nie powiem ja zazdroszcze tym co juz wyprowadzaja sie bo sama juz bym chciala z moim misiem, ale jakas nostalgia przy tym momencie pewnie tez bedzie "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 21 Odpowiedź przez misiaczek14121 2011-02-21 22:48:52 misiaczek14121 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 3 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... 22 Odpowiedź przez ffelicity 2011-02-21 23:20:40 ffelicity Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-23 Posty: 93 Wiek: 22 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...Oj dziewczyny, piszecie tak jakbyście miały 10 lat i jechały na miesięczny, wakacyjny obóz z dala od domu Duże dziewuchy już przez rok mieszkałam z koleżanką i uwierzcie mi, nawet gdy bedzie cięzko z powodu braku pieniędzy to i tak bedziecie szczesliwe i daleko Wam bedzie do tęsknoty. W końcu bedziecie wracać do SIEBIE, do mieszkania w którym sprzatacie kiedy chcecie, w którym nikt nic od Was nie chce i w którym to wy stawiacie warunki. No i ukochany mężczyzna w końcu dostepny o każdej porze dnia i nocy O mamie bedziecie pamietac tylko w święta i jej imieniny 23 Odpowiedź przez Kobietka89 2011-02-21 23:29:29 Kobietka89 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-25 Posty: 3,641 Wiek: 23 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... ja wyprowadziłam się do łodzi od rodziców w ponad rok temu. mimo ze do rodziców mam 70 kilometrów ani razu nie załowałam naszej mojej i mojego A. decyzji, co prawda ślub niedługo ,ale kazdemu polecam mieszkanie przed ślubem , znalazłam tu pracę układa nam się . Michalinka:* - ur. SN 3350g 55 cm 24 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-22 17:23:58 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Tzn. żałować pewnie nie będę. Chodzi mi tylko o Wasze uczucia nie PO przeprowadzce tylko W TYM DNIU. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 25 Odpowiedź przez anuska 2011-02-22 20:35:53 anuska Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-11-07 Posty: 459 Wiek: 23 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... ehhhhhhh chciałabym sie wyprowadzić w końcu no ale nie ma szans Wydaje mi się ,że jak bym zamieszkała z moim facetem to łatwoo to by nie było, jesteśmy od siebie bardzo różni ,on ma inny światopogląd ja inny jesteśmy razem prawie 2 lata i przez ten czas nie było poważnej burzy z piorunami ale wiem tak sobie przemyślając wszystko jaki on jest jaka ja jestem stwierdzam ,że ciężko by było i może to już czas żeby sie wyprowadzić mój facet jest ode mnie starszy pare lat ja za pol roku koncze 23 i dalej musimy mieszkać z rodzicami wiadomo z jakiego powodu...........:( źle mi już z tym .............................. 26 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-23 20:30:12 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Anuska a może jednak warto spróbować? Nie mogę się już doczekać tego, że codziennie będę mogła obok niego zasypiać. Będę mogła patrzeć na niego kiedy tylko będę miała ochotę i już nie będziemy musieli się rozstawać Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 27 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-02-23 20:31:27 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-23 20:34:02) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Albo nie jestes Cassie gotowa do wyprowadzki, ale mysle, ze nie albo bedzie chwilowa nostalgia za domem jeszcze razem zamieszkacie, nie warto sie poddawac, wiadomo, ze sa ciezkie czasy i nie kazdemu latwo jak najszybciej zamieszkac z partnerem, prawda kobietki ? U mnie i mojego chlopaka tak samo, mimo ze ja 19 i pol lat, on 23.. w sumie moja siora juz w moim wieku wynajmowala z kolezankami, ale ja nie mam takich kolezanek ktore by chcialy wynajmowac, a zo bcymi ludzmi nie chce i chce mieszkac z chlopakeim a nie.. wiec wyprowadze sie dopiero jak zaczne pracowac i mnie i mego chlopaka bedzie na to stac "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 28 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-23 20:38:19 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... My też nie planowaliśmy ani ślubu, ani wspólnego mieszkania do czasu "stabilizacji" finansowej, tzn. stałej pracy. A czy jestem gotowa? Tak naprawdę to nie wiem. Tylko żeby nie zabrzmiało to tak, że nie jestem gotowa na ślub - jestem. Tylko ciężko mi będzie odejść z domu.. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 29 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-02-23 20:44:17 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... No to dobrze Cassie, jakas stabilizajce trzeba miec, a u kazdego moze rpzyjsc ona w innym czasie Rozumiem, ale mysle, ze dasz sobie rade "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 30 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-23 20:45:55 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... No mam nadzieję, że dam sobie radę. innej opcji nie ma ! Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 31 Odpowiedź przez OoonaaA 2011-02-24 15:53:16 OoonaaA Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-06 Posty: 153 Wiek: 21++ :) Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...Moim zdaniem kazdy przezywa inaczej, ja np mieszkam z mezem u jego rodziców 2 i pół roku, i nadal nie moge sie pzyzwyczaic:/Poprostu nadal tesknie za rodzinnym domem choc jezdze tam raz w tygodniu. Ale mysle ze ty to przezyjesz inaczej i szybciej sie oswoisz :-)Powodzenia 32 Odpowiedź przez Juliette 2011-02-25 14:57:22 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Ja mam za to inne wyprowadzimy się niedaleko od aktualnego miejsca tym,że będziemy wynajmować tu zaczyna się problem,bo jeżeli kiedyś brakło by nam pieniędzy,albo chcielibyśmy zacząć budować dom ona,żeby zaoszczędzić więcej pieniędzy chciałby mieszkać ze swoimi rodzicami (logiczne)ale ja nie wyobrażam sobie wspólnego mieszkania z jest bardzo silnie związany z matką, taki mami cycek i ostatnio to jak się kłócimy, to nr1 w naszych kłótniach jest właśnie jego żebym nie lubiła tej kobiety,ona nie ponosi tu ogromnej winy. Winny jest mój facet,który jak sam mówi jest za dobry dla innych,a zwłaszcza swojej kochanej daje się wykorzystywać na każdym ostatnio dzieje się coś strasznego ze zaplanowany,a ja zastanawiam się czy jest sens wychodzić za mąż za takiego człowieka....? ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 33 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-25 17:27:24 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... My dostaliśmy mieszkanie od Jego rodziców, ale na szczęście nie jest z nią aż tak związany. Nigdy się jeszcze nie pokłóciliśmy o rodziców, ani moich ani jego. Więc mam nadzieję, że pod jednym dachem (ale osobne mieszkania) z jego rodzicami również nie będziemy się - martwiące jest to nad czym się zastanawiasz. A skoro masz wątpliwości to lepiej je milion razy przemyśl, żebyś nie żałowała po ślubie.. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 34 Odpowiedź przez Juliette 2011-02-25 20:33:16 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... też się bardzo martwię,mam jakieś wątpliwości,ale chyba każdy je ma?Cóż, małżeństwo to ryzyko tak samo jak to głupie co powiem,ale dopóki nie ma dzieci,to zawsze można odejść i już. Rozwód i po co, jak już ma się dzieci? ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 35 Odpowiedź przez Kobietka89 2011-02-25 21:53:16 Kobietka89 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-25 Posty: 3,641 Wiek: 23 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... byłam strasznie szczesliwa , do momentu kiedy odjerzalismy z domu rodziców(rodzice zawozili mnie do łodzi z całym ekwipunkiem;), ale najgorsze jak rodzice zostawili nas samych w domu z jednej strony przeogromne szczescie ze jestesmy w koncu sami razem na codzien tylko we dwoje a z drugiej strony lezka w oku mi sie zakręciła;( Michalinka:* - ur. SN 3350g 55 cm 36 Odpowiedź przez truskaweczka19 2011-02-25 22:41:14 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-25 22:41:56) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Juliette napisał/a:też się bardzo martwię,mam jakieś wątpliwości,ale chyba każdy je ma?Cóż, małżeństwo to ryzyko tak samo jak to głupie co powiem,ale dopóki nie ma dzieci,to zawsze można odejść i już. Rozwód i po co, jak już ma się dzieci?skoro nie jestes pewna to przemysl . Tym bardziej, ze jak masz wpisane jestes mloda, pewnie gora 25 lat, wiec naprawde nie ma co sie spieszyc, zeby potem nie zalowac .. jezeli np malo czasu do slubu i takie watpliwosci, a da sie cos przelozyc to ja bym chyba rpzelozyla .. nie lubie pochopnych decyzji, wszystko musi byc przemyslanekobietko89 a dawno juz mieszkasz bez rodzicow ? "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 37 Odpowiedź przez Juliette 2011-02-27 18:37:39 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... truskaweczka19 napisał/a:Juliette napisał/a:też się bardzo martwię,mam jakieś wątpliwości,ale chyba każdy je ma?Cóż, małżeństwo to ryzyko tak samo jak to głupie co powiem,ale dopóki nie ma dzieci,to zawsze można odejść i już. Rozwód i po co, jak już ma się dzieci?skoro nie jestes pewna to przemysl . Tym bardziej, ze jak masz wpisane jestes mloda, pewnie gora 25 lat, wiec naprawde nie ma co sie spieszyc, zeby potem nie zalowac .. jezeli np malo czasu do slubu i takie watpliwosci, a da sie cos przelozyc to ja bym chyba rpzelozyla .. nie lubie pochopnych decyzji, wszystko musi byc przemyslaneślub za 1,5 roku. Mam wątpliwości,ale takie czarne myśli często mnie dlatego,że jestem pesymistką?Może dlatego,że mój tata bił moją mamę i ich małżeństwo to kompletna klapa?Może dlatego,że wokół,wśród rodziny i znajomych nie ma żadnego według mnie udanego małżeństwa?Jak mam zły dzień,to tak chodzę i biedolę,że się boję,że od razu nie tym partnera,ale mimo to nie potrafię się przy nim opanować. ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 38 Odpowiedź przez Kobietka89 2011-02-27 18:47:02 Kobietka89 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-25 Posty: 3,641 Wiek: 23 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... truskaweczka19 bez rodziców mieszkamy od 8 pazdziernika 2009 Michalinka:* - ur. SN 3350g 55 cm 39 Odpowiedź przez akvamaryna 2011-02-27 20:09:40 akvamaryna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-31 Posty: 959 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Juliette, mój facet też nadal nie odciął pępowiny dobrze, że ma daleko do rodziców to powoli urywa tę chorą zależność od mamy Myślę, że wątpliwości ma każda tylko większość udaje, swoją 100% pewność. Można być szczęśliwym w związku, a jednocześnie się wahać z powodu obaw przed nieznanym czyli przyszłością w małżeństwie. Każdy ma za sobą bagaż doświadczeń mniej lub bardziej szczęśliwych. Ja staram się nie porównywać mojego związku do innych. Nie wyszukuje plusów u innych, a minusów u siebie bo to niepotrzebny chaos wprowadza. Wiadomo, że marzymy o idealnym małżeństwie i wspólnym domu i życiu. Nie wierzę w idealnie dopasowane pary, wszystko wg mnie jest zrządzeniem mniej lub bardziej dopasowanych i osiągniętych kompromisów. Dance Me to the End of LoveTymon, ur. 40 Odpowiedź przez Cassie 2011-02-28 17:41:32 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Juliette uważasz, że jak są dzieci to już nie powinno się odchodzić? A co z dziećmi, które patrzą na ciągle kłócących się rodziców? Chyba nie są zbyt szczęśliwe. Uważam, że czasami lepiej rozejść się DLA DOBRA DZIECI, żeby zaoszczędzić im nieprzyjemnego widoku... Kłócących się rodziców. Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 41 Odpowiedź przez Juliette 2011-03-02 21:23:56 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Cassie napisał/a:Juliette uważasz, że jak są dzieci to już nie powinno się odchodzić? A co z dziećmi, które patrzą na ciągle kłócących się rodziców? Chyba nie są zbyt szczęśliwe. Uważam, że czasami lepiej rozejść się DLA DOBRA DZIECI, żeby zaoszczędzić im nieprzyjemnego widoku... Kłócących się kochana,nie o to mi wiesz,nie ma się dzieci to jest się niezależnym, bo jak masz dzieci,to czasem po prostu finansowo kobieta sama nie dałabym o tym czysto materialnie. ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 42 Odpowiedź przez niezapominajka85 2011-03-03 09:32:01 niezapominajka85 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 117 Wiek: 26 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... My też nie planowalismy wspólnego zamieszkania ale po 1,5 roku bycia ze sobą uznaliśmy, że chcielibyśmy zamieszkać razem i tak też się stało. Mieszkamy w moim rodzinnym domu, dwie ulice dalej od przyszłych teściów, odwiedzamy ich czasem co dnia, a czasem co tydzień, kiedy chcą to przyjdą do Nas i nie ma problemu. Dzwonimy do Nich, Oni też.. Również z początku było im ciężko bo syn mieszkał całe 24 lata z Nimi pod jednym dachem i też tęsknili ale przyzwyczaili się. Czas odciąć pępowine, prawda? :-)Pozdrawiam założycielke tego posta i nie martw sie, będzie dobrze. Początki są trudne ale z czasem może być tylko lepiej :* Miłość - to wybór drogi miłości i wierność wyborowi. 43 Odpowiedź przez Cassie 2011-03-04 17:20:28 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Dziękuję niezapominajko myślę, że jeżeli między nami nic się nie zmieni to powinno być dobrze Juliette - w kwestii czysto materialnie - rozumiem, co nie znaczy, że się zgadzam :* Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 44 Odpowiedź przez ania290292 2011-03-04 21:46:25 ania290292 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-04 Posty: 1 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu...hej mam 19 lat chce sie wyprowadzic z domu jak myslicie czy to dobry pomysł ?? 45 Odpowiedź przez akvamaryna 2011-03-04 22:19:08 akvamaryna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-31 Posty: 959 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Aniu, może jakieś konkrety jakie Tobą kierują do podjęcia tej decyzji? Dance Me to the End of LoveTymon, ur. 46 Odpowiedź przez Kilroy666 2011-03-04 22:29:19 Kilroy666 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-02 Posty: 216 Wiek: 18 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... ja ze względu na sytuacje rodzinną (nie znam rodziców) mieszkałem sam od 16 roku życia tzn officjalnie z babcią... która mieszka we Włoszech a kurator się nie interesował i aż do teraz mieszkam sam w przyszłym tygodniu dziewczyna ma się do mnie wprowadzić ale jestem sceptycznie na to nastawiony... jestem samodzielny i nie wiem czy nie za wcześnie na to. Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy zachowywać się jak kretyn zdarzyło się niestety, mając do bliskich pretensje skupiony na używkach i przypadkowym seksie, nie odzyskasz dawnego życia, czasy niewinności mamy dawno już za sobą dziś kolejne słowo o tym że możesz na nowo wystartować, ja nie skreśle z listy ziomków których znam połowe życia, ludzką rzeczą zbłądzić z błędów wyprowadzić boską. 47 Odpowiedź przez Cassie 2011-03-05 18:15:44 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Kilroy masz dopiero 18 lat, być może jest jeszcze za wcześnie na wspólne mieszkanie, a długo jesteście razem? Ile Twoja dziewczyna ma lat? Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. 48 Odpowiedź przez czarna-dama02 2011-03-17 14:17:15 czarna-dama02 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-10 Posty: 5 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... Kilroy666 napisał/a:ja ze względu na sytuacje rodzinną (nie znam rodziców) mieszkałem sam od 16 roku życia tzn officjalnie z babcią... która mieszka we Włoszech a kurator się nie interesował i aż do teraz mieszkam sam w przyszłym tygodniu dziewczyna ma się do mnie wprowadzić ale jestem sceptycznie na to nastawiony... jestem samodzielny i nie wiem czy nie za wcześnie na jesteś sceptycznie nastawiony to może lepiej jeszcze to przemyślcie ? Byłoby źle gdybyście przez to mieli się kłócić lub co gorsze rozstać... Macie jeszcze czas. Porozmawiajcie poważnie czy to dobra decyzja. Nic na siłę... Horoskopy, numerologia, karty...Odpowiedzi na wszystkie Twoje pytaniatylko na 49 Odpowiedź przez aniula902 2011-03-18 16:47:10 aniula902 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 357 Wiek: +20 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... z jednej strony chciałabym zamieszkać z moim L. zeby jeszcze lepeij sie poznac, dotrzec, poznac swoje przyzwyczajenia o ktorych jeszcze nie wiem, ze moj L. jeszcze nie jest na to gotowy. Narazie przerwal studia pracuje u rodzicow w firmie jak kierowca cierarowki, wiec wspolne zamieszkanie byloby troche bezsensu bo wiecej go nie ma niz jak tak juz myslalam sobie, zeby zamieszkac razem i byloby tu powiedzmy u jego rodzicow mimo ze jestem bardzo lubiana w jego domu, mamy bardzo dobry kontakt z jego rodzicami ale czulabym sie bardzo skrepowana. i troche niewyobrazalabym sobie tego,a nie stac nas zeby wynajac sobie cos, zreszta i tak nie planujemy tego Miłość nie zna słowa "odległość" 50 Odpowiedź przez Cassie 2012-01-01 17:44:48 Cassie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-05 Posty: 994 Odp: Nadszedł czas, by wyprowadzić się z domu... A więc chwila ta nadeszła.. Wyprowadziłam się z domu. Od razu po ślubie pojechaliśmy na wakacje a zaraz po powrocie wprowadziliśmy się do naszego mieszkania. I muszę przyznać, że z początku było super w ogóle jakoś tego nie przeżyłam. Często jeździłam (cały czas jeżdżę) do rodziców i może dlatego było mi łatwiej. Ale przyszedł taki wieczór, dostałam od mamy smsa i coś we mnie pękło.. Rozkleiłam się totalnie. Zaraz na drugi dzień pojechałam do rodziców. Było mi bardzo ciężko, bo jestem zżyta z rodzicami. Szczególnie z mamą. Teraz mija 4 miesiąc i jest dobrze. Przyzwyczaiłam się do nowego mieszkania i nowego życia z mężem Nie potykają się tylko Ci, co pełzają. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Do kiedy należy wyprowadzić się z domu po skierowaniu eksmisji do sądu? Dodano: 29.09.2020. Czy jeżeli do 15 września mieliśmy wyprowadzić się z domu i niedawno przyszła informacja, że eksmisja jest w sądzie, to ile mamy jeszcze czasu na wyprowadzenie się z lokalu? I czy będzie nam wyznaczony kolejny termin wyprowadzki przed

Ha! Kiedyś miałam z tego niezłą bekę, że zacznę pisać posty w stylu ,,rozwód w 5 krokach” albo ,,jak się wynieść z domu w 24h”, będzie fejm, splendor i google analitics oszaleje ze szczęścia. I tak się śmiałam, ale do czasu. Bo się nagle okazało, że wiele kobiet stoi przed taką decyzją i nie wie… jak się wyprowadzić z własnego domu?My tu gadu, gadu, a jednak to poważny temat jest. Bo czasem trzeba zrobić szybką zwrotkę i zmienić całe życie, z lokalem użytkowym włącznie. Tak jak ja 1,5 roku temu. Słyszycie, jak to brzmi? Wyprowadzić się ze swojego domu… Zacznę od tego, że to wcale nie jest miłe. Smutno jest wyprowadzać się ze swojego domu. Smutno jest zastanawiać się, co spakować, co zostawić. Smutno jest, gdy człowiek usilnie patrzy na ten parkiet, po którym od dwóch lat biegało dziecko, by zapamiętać te wszystkie momenty, które się z tym mieszkaniem, domem kojarzą. Smutne jest to ostatnie zerknięcie, zanim zamknie się drzwi na klucz, ze świadomością, że więcej się tam nie wróci. Smutne, że pamiętam wciąż kod do domofonu, choć tylko to śmieć w mojej pamięci. 6 grudnia 2014 roku, pamiętam jak dziś, oglądałam pierwsze mieszkanie. Na Starym Mieście w Gdańsku, na Piwnej. Z oknami wychodzącymi na piękną uliczkę. Razem z Patrykiem oglądaliśmy mikroskopijne mieszkanie (z jednego pokoju zrobione dwa), za to z dużą kuchnią. Wtedy nie miało dla mnie znaczenia, ile metrów będzie miało, ważne, ze od ręki i w centrum. Ważne, że w końcu święty spokój… Okazało się, że największe znaczenie miało to, że nie miałabym gdzie zostawić wózka. Bo przecież nie wnosiłabym go codziennie sama razem z dzieckiem na 3 piętro. Sylwestra spędziłyśmy u Przyjaciół. Pamiętam, że 1-go stycznia, pijąc kawę w ciszy (trójka zmęczonych imprezowiczów jeszcze spała) powiedziałam, że mogłoby już tak zostać. 1-go lutego wprowadziłyśmy się naprzeciwko. Dwa metry dalej. A wracając do tematu… Jak się wyprowadzić w 24h? Trzeba najpierw bardzo, bardzo pragnąć spokoju i ciszy. Potem być uważnym i spostrzegawczym – to, że mieszkam akurat w tym miejscu, jest kwestią przypadku i kilku szybkich, konkretnych decyzji. I trzeba znaleźć w sobie trochę odwagi, by w końcu spakować te rzeczy, zamknąć drzwi, wsiąść do taksówki i ruszyć przed siebie. Nie potrzebujesz wielu rzeczy. Niepotrzebny ci telewizor czy zestaw obiadowy dla 24 osób. Chyba czasem trzeba wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a resztę zostawić. Najtrudniejsze nie jest samo pakowanie, ale decyzja, że czas na zmiany. Ja miałam wielką pomoc w postaci pięciu mężczyzn i jednej kobiety. 🙂 Mój Tata ze swoim Bratem wszystko tak zorganizowali, że śmiało mogliby uczyć fachu firmy przeprowadzkowe. Potrzebujesz konkretów? Dwie rolki wielkich, grubych worków na śmieci. Kilkanaście kartonów (Tata dla mnie przywiózł). Przyjaciele do pomocy. 5 wielkich pizz na sam koniec. Moja sobotnia przeprowadzka trwała cały dzień. Wiem, że ja najmniej się przy niej napracowałam. Bardziej przeżywałam, niż nosiłam meble na 3 piętro. Nie pamiętam pierwszej nocy w nowym mieszkaniu. Tutaj mieszkam. A tak wygląda Iny pokój. PS Dobrym sposobem na starsze panie, właścicielki mieszkań, jest przyjście na spotkanie… z rodzicami. Nieważne, że masz 30 lat, jak mama powie, że jesteś schludna i porządna, nie palisz, nie imprezujesz i masz kierownicze stanowisko, to starsza pani odda ci klucze niczym najmłodsza córę za mąż.
Anka z Poznania ma 28 lat. Jest farmaceutką i zarabia dobre pieniądze, za które z powodzeniem mogłaby się sama utrzymać. Chciałaby nareszcie wyprowadzić się z domu rodzinnego, ale nie bardzo może. Na przeszkodzie stoi jej własna matka. - Nieustannie wzbudza we mnie wyrzuty sumienia – opowiada dziewczyna.
Każda sytuacja, w której pojawia się wizja eksmisji, musi być potraktowana indywidualnie. Dlatego nie wypowiadamy się o tym, czy jest to dobra, czy zła decyzja, ale przedstawimy prawa właścicieli i lokatorów. O tym, jak poradzić sobie w sytuacji, gdy lokator nie chce opuścić naszego mieszkania, radzą mec. Magdalena Bursa-Łapińska oraz Agnieszka Chyła z Novus Kancelarii Radcy Prawnego. Wiedza o tym, jak przebiega postępowanie eksmisyjne, jest przydatna każdemu, kto porusza się na rynku nieruchomości. Z jednej strony mamy lokatorów, którzy często zamieszkują lokal bezprawnie (nie rozliczają się z właścicielem, utrudniają życie społeczne w budynku lub w sposób rażący zaniedbują nieruchomość, przez co właściciel jest narażony na straty), a z drugiej właścicieli, którzy także bezprawnie mogą zmuszać lokatorów do opuszczenia mieszkania. Jednak bez względu na sytuację eksmisja zawsze jest postrzegana negatywnie. Gorące emocje dodatkowo podsycają głośne programy, ukazujące najczarniejszy scenariusz – krzywdzące zabieranie ludziom mieszkania i przenoszenie ich do noclegowni lub schronisk. Jeśli jesteś właścicielem lokalu i masz przekonanie, że eksmisja jest czymś złym, pomyśl, że masz mieszkanie, wynajmujesz je i okazuje się, że lokatorzy przestają płacić, robią długi w spółdzielni czy wspólnocie, a dostawcy mediów ścigają cię za ich niezapłacone rachunki. Czy nie chciałbyś pozbyć się takiego lokatora? Problem z wyegzekwowaniem praw w stosunku do własnego lokalu zdarza się niestety często. Wśród właścicieli nieruchomości są osoby, których lokatorzy zajmują lokal bez tzw. tytułu prawnego. Na przykład skończyła się już umowa najmu, a lokatorzy nie chcą samowolnie opuścić mieszkania. Zdarzają się również osoby, które kupiły nieruchomość z lokatorami lub które doświadczają przemocy w rodzinie i ze względów ekonomicznych są zmuszone mieszkać z osobą stosującą przemoc. W każdej sytuacji należy znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Przede wszystkim zawczasu warto zabezpieczyć się na taką ewentualność. W przypadku najmu okazjonalnego dobrze jest zawrzeć z lokatorem umowę u notariusza, w której zaznaczone jest, że właściciel może zażądać opuszczenia lokalu w każdym momencie. Należy również pamiętać o umieszczeniu w umowie odpowiednich postanowień dotyczących opłat oraz okresu wypowiedzenia, a także spisać liczniki. Z kolei osoba kupująca nieruchomość z lokatorami musi mieć świadomość, że uporządkowanie z nimi relacji może być trudne. Dlatego przede wszystkim należy podjąć próbę porozumienia się. Warto jednak pamiętać, że po zmianie właściciela nieruchomości, lokatorzy często sami się wyprowadzają. Eksmisja jest więc ostatecznością. Jeżeli okazyjnie nabywamy zamieszkałą już nieruchomość, możemy jedynie poinformować lokatorów o nowej sytuacji, uprzedzić o ewentualnym podniesieniu czynszu oraz renegocjacji lub wypowiedzeniu umowy. Po nabyciu nieruchomość z aukcji komorniczej lokatorzy mogą wydawać się mili i pomocni, ale ostatecznie mogą wzbraniać się przed opuszczeniem lokalu. Co można wtedy zrobić? Jeżeli negocjacje nie powiodą się, właściciel ma prawo stopniowo podwyższać czynsz, co może ich zniechęcić do dalszego mieszkania. Podwyżki czynszu są możliwe tylko dwa razy w roku. W sytuacji, gdy boimy się emocjonalnej reakcji w konfrontacji z lokatorami, dobrze jest skorzystać z pomocy prawnika, który w spokojny i rzeczowy sposób przeprowadzi za nas negocjacje przedsądowe. Co jednak zrobić, gdy nasz lokator nie chce z nami współpracować? Jakie podjąć legalne kroki prawne? Zgodne z polskimi przepisami właściciel dysponuje narzędziami, które w mniejszym lub większym stopniu skutecznie bronią jego interesów. Jeżeli lokatorzy nadal nie chcą wyprowadzić się ani płacić czynszu, pozostaje przygotowanie pozwu o nakazanie opróżnienia lokalu i skierowanie sprawy do sądu. Pierwszym krokiem jest wysłanie do lokatora wezwania do opuszczenia lokalu. Można w nim posiłkować się księgą wieczystą i powoływać się na prawo własności. W piśmie wskazujemy datę, do której lokator powinien opuścić lokal. Na ewentualnej rozprawie sądowej trzeba bowiem udokumentować, że próbowało się rozwiązać problem polubownie. Natomiast jeżeli lokatorzy płacą czynsz, możemy renegocjować z nimi umowę – wprowadzić kaucję, skrócić okres wypowiedzenia. Jeżeli lokatorzy nie mieli podpisanej z poprzednim właścicielem umowy lub umowa wygasła, należy przejść do rozmów i ustalenia wysokości czynszu i warunków korzystania z lokalu. Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia z lokatorem, kierujemy sprawę do sądu i oczekujemy na reakcję lokatorów oraz na wyznaczenie pierwszej rozprawy. Warto zwrócić się o pomoc do prawnika, ponieważ chodzi przecież o to, by szybko i sprawnie zakończyć sprawę. Można samemu przygotować pozew, posiłkując się wiedzą z internetu, jednak kiedy trafimy na przeciwnika, który chce się bronić i wie, jak to robić, możemy nie podołać zadaniu. Dodatkowo warto pamiętać, że w polskim prawie jest dość szeroki pakiet ustaw i rozporządzeń. Dla każdego prawnika podstawą jest oczywiście kodeks cywilny, ale w przypadku eksmisji korzysta się również z ustawy o ochronie praw lokatorów, kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy o zapobieganiu przemocy. Dlatego trzeba być czujnym i nie opuścić żadnego przepisu. Minusem wejścia na drogę sądową jest oczywiście czas. Na pierwszą rozprawę oczekuje się około 3 miesięcy. Sąd potrzebuje również czasu na sprawdzenie, czy lokatorom przysługuje lokal socjalny. Polskie prawo przewiduje specjalne traktowanie grupy osób, które są chronione w przypadku eksmisji, czyli kobiety w ciąży, obłożnie chorzy, emeryci, renciści i rodziny z małym dziećmi. Te osoby nie opuszczą lokalu bez wcześniejszego wyznaczenia mieszkania socjalnego, które ma im zapewnić gmina. Ma ona na to 6 miesięcy. Niestety może się okazać, że gmina nie dysponuje lokalem socjalnym. W takim wypadku musi ona wskazać lokal tymczasowy. Właściciel może również sam zaproponować taki lokal, jeżeli zależy mu na odzyskaniu danego mieszkania, a dysponuje akurat innymi wolnymi lokalami. Bardzo ważne jest, że nie można wprowadzić się do mieszkania zajmowanego przez lokatora, nawet jeżeli jesteśmy jego właścicielem. W takiej sytuacji lokatorzy mogą złożyć pozew do sądu o zaprzestanie naruszenia posiadania. Jeżeli lokatorzy nie należą do grupy osób chronionych, czekamy, aż wyrok zostanie obarczony klauzulą wykonalności, czyli postanowieniem sądu, że faktycznie można go już wykonać i że nikt nie odwołał się od jego treści. Dopiero wtedy można skierować sprawę do komornika sądowego. Za jego pośrednictwem dokonuje się realnej eksmisji. Dlaczego potrzebny jest komornik? Sami nie możemy nakłonić nikogo do opuszczenia mieszkania. Komornik najpierw wzywa do dobrowolnego opróżnienia mieszkania, później wskazuje lokal socjalny, jeżeli taki się należy, lub zapewniony przez właściciela, lub gminę lokal tymczasowy. W ostateczności jest to schronisko lub noclegownia. Jeżeli lokator nie opuszcza lokalu, komornik wkracza z policją i przymusowo opróżnia lokal. Koszty usług komornika pokrywa właściciel, jednak pod koniec postępowania komornik liczy koszty i obciąża nimi eksmitowanego. Największym wyzwaniem postępowania eksmisyjnego jest czas. Postępowanie w sądzie pierwszej instancji może trwać do roku. Jeżeli wyrok jest na naszą korzyć i lokator wyprowadzi się, sprawa jest zakończona. Jeżeli nie chce – trzeba zatrudnić komornika sądowego, do którego kieruje się wniosek o wszczęcie egzekucji. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę zimowy okres ochronny (od listopada do marca) oraz możliwość złożenia przez lokatora apelacji od wyroku sądu pierwszej apelacji. Dlatego należy liczyć się z tym, że cały proces może potrwać nawet do dwóch lat. Co zrobić, gdy w tym okresie lokatorzy nie płacą czynszu ani opłat za media? Czy właściciel musi zapewnić dostęp do prądu i wody w takim lokalu? Obowiązek uiszczania opłaty za media należy niestety do właściciela, który jest stroną umowy z dostawcami mediów. Oczywiście w czasie toku postępowania to lokatorzy winni są regulować należności. Jeżeli zalegają z opłatami, odzyskanie pieniędzy musi być przedmiotem odrębnego postępowania. Właściciel nie może jednak odciąć wody, prądu czy gazu, aby nakłonić lokatorów do opuszczenia mieszkania. Rozwiązaniem może być założenie liczników prepaidowych, które automatycznie przenoszą uiszczanie opłaty na lokatora. Artykuł powstał na podstawie 24 odcinka podcastu RuszamyNieruchomości:►
Chce się wyprowadzić /uciec z domu? 2011-09-15 18:47:18 Czy w wieku 16 lat moge wyprowadzić się z domu ? 2013-08-13 10:28:40 Jak wyprowadzić rodzinę z domu ? 2010-12-26 09:34:58
Młodzi ludzie pytają „Czasami wydaje mi się, że ludzie patrzą na mnie z góry, bo mam 19 lat, a ciągle mieszkam z rodzicami — tak jakbym nie była dorosła, dopóki się nie wyprowadzę” (Katie)*. „Wkrótce skończę 20 lat i denerwuje mnie to, że nie mogę decydować o swoim życiu. Myślę o wyprowadzce, bo mam dość tego, że rodzice nie liczą się z moim zdaniem i wszystko zawsze wiedzą lepiej” (Fiona). NA DŁUGO zanim będziesz gotowy wyprowadzić się z domu, możesz zapragnąć niezależności. Takie uczucie jest naturalne. Przecież Bóg chciał, żeby młodzi ludzie po osiągnięciu dojrzałości opuszczali ojca i matkę i zakładali własne rodziny (Rodzaju 2:23, 24; Marka 10:7, 8). Ale czy tęsknota za większą swobodą oznacza, że już pora się wyprowadzić? Niewykluczone. Czy jednak rzeczywiście jesteś przygotowany na ten krok? Aby się o tym przekonać, odpowiedz sobie na trzy ważne pytania. Pierwsze brzmi: Dlaczego chcę się wyprowadzić? W przeanalizowaniu swoich motywów pomoże ci następująca lista. Ponumeruj punkty, zaczynając od tego, który uważasz za najważniejszy. ․․․ Ucieknę od problemów w domu. ․․․ Zyskam więcej swobody. ․․․ Zaimponuję kolegom. ․․․ Pomogę przyjacielowi, który potrzebuje współlokatora. ․․․ Wyjadę gdzieś jako wolontariusz. ․․․ Zdobędę doświadczenie życiowe. ․․․ Ulżę rodzicom pod względem finansowym. ․․․ Inne powody ․․․․․ Wymienione powody same w sobie nie są złe. Jednak od tego, czym jest podyktowana twoja decyzja o wyprowadzce, w dużym stopniu może zależeć, czy potem będziesz szczęśliwy. Jeśli na przykład opuszczasz dom tylko po to, żeby uciec od problemów albo zyskać więcej swobody, możesz się gorzko rozczarować! Dagmara, która w wieku 20 lat przez krótki czas mieszkała poza domem, dużo się z tego nauczyła. Przyznaje: „Wszyscy podlegamy jakimś ograniczeniom. Kiedy jesteś na swoim, ogranicza cię praca zawodowa lub skromne fundusze”. Karina na pół roku wyjechała za granicę. Opowiada: „Było fajnie, często jednak brakowało mi czasu. Miałam na głowie mnóstwo obowiązków — sprzątanie, różne naprawy, pielenie ogrodu, pranie i szorowanie podłóg”. To prawda, że dzięki wyprowadzce możesz mieć więcej wolności i zyskać w oczach znajomych. Ale to ty będziesz musiał płacić rachunki, gotować, dbać o porządek i organizować sobie czas, kiedy zostaniesz sam — bez przyjaciół czy członków rodziny. Nie podejmuj więc pochopnej decyzji ze względu na innych (Przysłów 29:20). Nawet jeśli masz ważne powody, by opuścić dom, dobre intencje to za mało. Musisz jeszcze umieć radzić sobie w życiu. Wiąże się z tym drugie pytanie: Czy jestem przygotowany? Wyprowadzka z domu przypomina wyprawę nieznanym szlakiem. Czy wyruszyłbyś w dziką okolicę, gdybyś nie umiał rozbić namiotu, rozpalić ogniska, przygotować posiłku albo korzystać z mapy? Nie byłoby to rozsądne. Mimo to młodzi nieraz wyprowadzają się z domu, chociaż nie są przygotowani, by sprostać codziennym obowiązkom. Mądry król Salomon napisał, że „roztropny rozważa swe kroki” (Przysłów 14:15). Aby się zorientować, czy jesteś gotowy na samodzielne życie, przeanalizuj kolejne śródtytuły. Postaw znaczek ✔ obok umiejętności, które już posiadasz, a znaczek X obok tych, nad którymi musisz jeszcze popracować. ◯ Gospodarowanie pieniędzmi. Dziewiętnastoletnia Sandra przyznaje: „Nigdy nie musiałam sama za nic płacić. Boję się więc, że po opuszczeniu domu nie będę umiała gospodarować pieniędzmi”. Jak możesz się tego nauczyć? Biblijne przysłowie mówi: „Mądry posłucha i przyjmie więcej pouczeń” (Przysłów 1:5). Wypytaj rodziców, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje jedna osoba — na czynsz albo kredyt mieszkaniowy, na jedzenie, na utrzymanie samochodu bądź na inne środki komunikacji. Poproś, żeby nauczyli cię układać budżet i opłacać rachunki. Dlaczego to ważne, by nie przekraczać budżetu? Dwudziestoletni Krzysztof wyjaśnia: „Kiedy żyjesz na własne konto, czeka cię wiele niespodziewanych wydatków. Jeśli lekkomyślnie narobisz sobie długów, zatyrasz się na śmierć, żeby je spłacić”. Chciałbyś poznać realia? Jeżeli już pracujesz, umów się z rodzicami, że przez jakiś czas będziesz w całości pokrywał koszty swojego utrzymania. Jeśli nie możesz lub nie chcesz płacić za siebie, to raczej kiepsko jesteś przygotowany do samodzielnego życia (2 Tesaloniczan 3:10, 12). ◯ Praktyczne umiejętności. Jak przyznaje 17-letni Beniamin, najbardziej boi się tego, że po wyprowadzce będzie musiał sam robić pranie. Jak możesz sprawdzić, czy dasz sobie radę z codziennymi obowiązkami? Aron, który ma 20 lat, proponuje: „Przez tydzień spróbuj żyć tak, jakbyś już był na swoim. Jedz tylko to, co kupiłeś za własne pieniądze i co sam ugotowałeś. Noś rzeczy samodzielnie uprane i uprasowane. Sprzątaj mieszkanie. I staraj się docierać wszędzie na własną rękę, niech nikt cię nie podwozi”. Dzięki zastosowaniu się do tej rady po pierwsze, zyskasz praktyczne umiejętności, a po drugie, zaczniesz bardziej cenić pracę rodziców. ◯ Relacje z innymi. Czy dobrze żyjesz z rodzicami i rodzeństwem? Jeżeli coś się między wami nie układa, może myślisz, że lepiej by było wynająć mieszkanie z kimś spoza rodziny. Czasami jest to jakieś wyjście. Ale zwróć uwagę, co opowiada 18-letnia Ewa: „Moje dwie koleżanki zamieszkały razem. Wcześniej były najlepszymi przyjaciółkami, jednak okazało się, że pod wspólnym dachem nie potrafią ze sobą wytrzymać. Jedna była pedantką, druga bałaganiarą. Dla jednej sprawy duchowe były ważne, a druga nie za bardzo je ceniła. Pomysł nie wypalił!”. Chociaż 18-letnia Brygida zamierza się wyprowadzić od rodziców, mówi: „W domu można się nauczyć, jak dbać o dobre stosunki z innymi — jak łagodzić konflikty i jak zdobywać się na kompromisy. Zauważyłam, że ci, którzy opuszczają dom, by uniknąć nieporozumień z rodzicami, nabierają zwyczaju uciekania od problemów, zamiast je rozwiązywać”. ◯ Życie duchowe. Niektórzy opuszczają dom, bo nie chcą uczestniczyć z rodzicami w życiu religijnym. Inni co prawda nie zamierzają zaniedbywać studium Biblii i wielbienia Boga, lecz niestety kończy się na dobrych chęciach. Jak możesz nie dopuścić, by twoja wiara „uległa rozbiciu niczym okręt”? (1 Tym. 1:19). Nie przyjmuj wierzeń rodziców automatycznie. Jehowa Bóg chce, aby każdy z nas osobiście utwierdził się w swoich przekonaniach (Rzymian 12:1, 2). Dlatego ułóż dobry harmonogram czytania Biblii oraz innych zajęć duchowych i się go trzymaj. Szczegółowo zaplanuj to sobie w kalendarzu i zobacz, czy bez przypomnień ze strony rodziców uda ci się przez miesiąc realizować wszystkie postanowienia. Przejdźmy teraz do trzeciego pytania, nad którym warto się zastanowić: Co tak naprawdę chcę osiągnąć? Czasem młodzi się wyprowadzają, bo chcą uciec od problemów albo wyrwać się spod władzy rodziców. Skupiają się na tym, co zostawiają za sobą, zamiast myśleć o tym, dokąd zmierzają. Takie podejście można przyrównać do prowadzenia samochodu ze wzrokiem utkwionym w lusterku wstecznym. Kierowca nie może skupiać się na tym, co jest za nim, i jednocześnie uważnie obserwować trasy przed sobą. Jaki stąd wniosek? Jeśli pragniesz odnieść sukces, nie koncentruj się na opuszczeniu domu — wytknij sobie wartościowy cel i do niego zmierzaj. Niektórzy młodzi czciciele Jehowy przeprowadzają się, aby głosić dobrą nowinę w odległych rejonach swojego kraju albo nawet za granicą. Inni decydują się na to, bo chcą pomagać w budowie obiektów służących wielbieniu Boga lub pracować w biurze oddziału Świadków Jehowy. Jeszcze inni uważają, że powinni się uniezależnić, zanim podejmą decyzję o małżeństwie*. Zapisz cel, który chciałbyś osiągnąć dzięki wyprowadzce z rodzinnego domu ․․․․․ Istnieje ryzyko, że gdy ktoś mieszka z rodzicami zbyt długo, nie nabierze dojrzałości ani umiejętności potrzebnych do samodzielnego życia. Mimo to nie śpiesz się z decyzją o wyprowadzce. Dokładnie wszystko przemyśl. Przysłowie biblijne powiada: „Plany pilnego z całą pewnością przynoszą korzyść, lecz każdy, kto jest pochopny, niechybnie zmierza do nędzy” (Przysłów 21:5). Uwzględniaj rady rodziców (Przysłów 23:22). Módl się w tej sprawie do Boga. I potraktuj poważnie omówione tu wskazówki biblijne. Tak naprawdę nie chodzi o to, czy już pora, by wyprowadzić się z domu, lecz raczej o to, czy jesteś dobrze przygotowany. Jeśli tak, być może niedługo wkroczysz w nowy etap życia. Więcej artykułów z serii „Młodzi ludzie pytają” znajdziesz na stronie internetowej [Przypisy] Niektóre imiona zostały zmienione. W niektórych kulturach panuje zwyczaj, że dzieci, zwłaszcza córki, mieszkają z rodzicami aż do ślubu. Biblia nie podaje w tej sprawie konkretnych wskazówek. ZASTANÓW SIĘ ● Jaki pożytek może ci przynieść mieszkanie w rodzinnym domu, nawet jeśli nie wszystko dobrze się układa? ● W jaki sposób, mieszkając z rodzicami, możesz pomagać innym domownikom oraz przygotowywać się do samodzielnego radzenia sobie w życiu? [Ramka i ilustracje na stronie 11] CO MÓWIĄ TWOI RÓWIEŚNICY „Gdy rodzice powierzają ci obowiązki podobne do tych, które spadną na ciebie w dorosłym życiu, w bezpieczny sposób uczysz się samodzielności” „Pragnienie niezależności jest czymś normalnym. Ale jeżeli chcesz się wyprowadzić tylko dlatego, by uwolnić się od reguł obowiązujących w domu, pokazujesz, że jeszcze nie dojrzałeś do tego kroku” [Ilustracje] Sarah Aron [Ramka na stronie 13] DO RODZICÓW Sandra, wspomniana w artykule głównym, obawia się wyprowadzić z domu. Co jest jednym z powodów? Wyjaśnia: „Nawet kiedy chciałabym kupić coś za własne pieniądze, tata mi nie pozwala. Mówi, że to jego działka. Gdy więc pomyślę, że miałabym sama za siebie płacić rachunki, wpadam w panikę”. Tata Sandry niewątpliwie chce dobrze, ale czy w ten sposób pomaga córce przygotować się do radzenia sobie w dorosłym życiu? (Przysłów 31:10, 18, 27). Czy nie jesteście nadopiekuńczy? Czy nie trzymacie dziecka pod kloszem? Żeby to sprawdzić, przeanalizujcie — z punktu widzenia rodziców — cztery dziedziny omówione w artykule. Gospodarowanie pieniędzmi. Czy wasze starsze dzieci potrafią wypełnić PIT i czy orientują się w przepisach podatkowych? (Rzymian 13:7). Czy umieją odpowiedzialnie korzystać z karty kredytowej? (Przysłów 22:7). Czy potrafią układać budżet i czy ich wydatki nie przekraczają dochodów? (Łukasza 14:28-30). Czy zaznały przyjemności z tego, że mogły sobie coś kupić za samodzielnie zarobione pieniądze? Czy doświadczyły jeszcze większej radości, jaką sprawia dawanie innym swojego czasu i środków? (Dzieje 20:35). Praktyczne umiejętności. Czy wasze córki, a także synowie umieją gotować? Czy nauczyliście swoje dzieci prać i prasować? Jeśli mają prawo jazdy, to czy potrafią wykonać proste prace związane z eksploatacją samochodu, takie jak wymiana bezpiecznika, oleju lub koła? Relacje z innymi. Co robicie, gdy wasze nastoletnie dzieci się posprzeczają: czy zawsze podejmujecie się roli arbitra, narzucając sposób rozwiązania problemu? A może zachęcacie je, by same dochodziły do zgody, a potem opowiedziały o rezultatach? (Mateusza 5:23-25). Życie duchowe. Czy po prostu mówicie dzieciom, w co powinny wierzyć, czy raczej staracie się trafiać im do przekonania? (2 Tymoteusza 3:14, 15). Czy zamiast dawać im gotowe odpowiedzi w kwestiach religijnych i moralnych, uczycie je korzystać z „umiejętności myślenia” i ‛ćwiczyć władze poznawcze, aby odróżniały to, co właściwe, od tego, co niewłaściwe’? (Przysłów 1:4; Hebrajczyków 5:14). Czy chcielibyście, żeby nauczyły się od was samodzielnie studiować Biblię? A może uświadamiacie sobie, że powinniście coś ulepszyć, aby dawać im dobry przykład? To prawda, że kształtowanie dzieci w powyższych dziedzinach wymaga czasu i niemało wysiłku. Ale takie starania z pewnością zaprocentują, gdy już nadejdzie dzień pożegnania i dziecko wyfrunie z rodzinnego gniazda. [Ilustracja na stronie 12] Wyprowadzka z domu przypomina wyprawę nieznanym szlakiem — zanim wyruszysz, musisz opanować sztukę przetrwania
Zacznę od tego, że nie jestem małolatą, mam już 24 lata. Mam narzeczonego, jesteśmy parą od 3 lat. Planujemy zakup mieszkania na początku 2014. Wiecie, jak jest ciężko z mieszkaniami, a A więc czeka Cię wyprowadzka od rodziców? To bardzo emocjonująca chwila – od teraz będziesz cieszyć się wolnością, ale czekają na Ciebie także nowe obowiązki! A zanim rozpoczniesz samodzielne życie, najpierw sprawdź, jak wyprowadzić się od rodziców i nie popełnić przy tym żadnej zgubnej w skutkach pomyłki. Mamy dla Ciebie siedem bezcennych porad. Freepik Wyposaż mieszkanie bez przepłacania Kiedy nadchodzi wyprowadzka z domu rodzinnego, „co zabrać?” staje się bardzo ważnym pytaniem. W końcu nie możesz mieszkać w pustych czterech ścianach, będziesz potrzebował przynajmniej podstawowego wyposażenia. Pamiętaj jednak, że nie musisz kupować samych błyszczących akcesoriów z drogich sklepów. Krewni i znajomi z pewnością chętnie oddadzą Ci trochę garnków czy wieszaków. Meble i ozdoby możesz natomiast zdobyć niskim kosztem na Facebookowych grupach lub aukcjach z używanymi przedmiotami. Czasami ludzie chcą po prostu pozbyć się szafy czy komody i oddadzą Ci ją za darmo, jeśli tylko po nią przyjedziesz! Sprawdź, ile kosztuje pomoc firmy przeprowadzkowej!Znajdź dostawcę Internetu jeszcze przed wyprowadzką Jak wyprowadzić się od rodziców? Cóż, ważną częścią życia na własną rękę jest samodzielne ogarnianie wszelkich rachunków i umów. W akademiku nie musisz się tym przejmować, ale jeśli wynajmiesz mieszkanie lub pokój, może być inaczej. Prawdopodobnie prąd i gaz i będą już doprowadzone od dominującej w danym regionie firmy. Ty będziesz musiał tylko opłacać rachunki lub składać się na nie z pozostałymi mieszkańcami. Na pewno bardzo ważny jest też dla Ciebie dostęp do Internetu, a wielu właścicieli pozostawia podpisanie umowy z wybraną firmą swoim najemcom. Pewnie chciałbyś bez problemu łączyć się z Wi–Fi od pierwszego dnia, więc radzimy wybrać taryfę i podpisać kontrakt jeszcze przed przeprowadzką. Dzięki temu umówisz wizytę technika, który podepnie Internet w możliwie najszybszym terminie! Załóż konto w banku Nawet jeśli dotychczas dobrze sobie radziłeś przy użyciu transakcji gotówkowych, to ten czas prawdopodobnie dobiegł końca. Opłacanie rachunków i czynszu będzie dużo łatwiejsze, jeśli będziesz mógł po prostu puścić przelew. Większe zakupy spożywcze również przebiegają szybciej bez wysupływania z portfela gotówki. Konto bankowe możesz założyć nawet przed ukończeniem 18 roku życia, ale będziesz do tego potrzebował zgody opiekuna prawnego, czyli w większości przypadków po prostu rodzica. Jeśli jesteś już pełnoletni, to niczym nie musisz się przejmować – masz pełną kontrolę nad swoją bankowością i możesz założyć konto bankowe bez udziału osób trzecich. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że do ukończenia 26 roku życia możesz korzystać ze specjalnych kont zaprojektowanych tak, żeby pasowały one do potrzeb ludzi młodych. Pamiętaj, że jeżeli to zignorujesz i założysz konto przeznaczone dla osób dorosłych, to będzie prawdopodobnie obowiązywał wymóg, żebyś co miesiąc odbierał przelew o określonej wartości, na przykład 1500 zł. Jeżeli będziesz utrzymywał się ze stypendium lub pracy dorywczej albo z otrzymywanej od rodziców gotówki, to możliwe, że nie dopełnisz warunków umowy i prowadzenie konta będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami. Koniecznie dokładnie porównaj oferty kilku banków i wybierz tę, która będzie dla Ciebie najbardziej opłacalna. Sprawdź, czy należy Ci się jakiś zasiłek Pierwsza wyprowadzka od rodziców będzie prawdopodobnie oznaczać spory wzrost kosztu życia, nawet jeżeli dalej będą Ci pomagać dorośli z rodziny. W końcu będzie trzeba opłacać czynsz za kolejne mieszkanie lub pokój! Czy możesz uzyskać na tę okazję jakąś pomoc? Jeśli nie ukończyłeś jeszcze osiemnastego roku życia, Twoi rodzice otrzymują prawdopodobnie comiesięczny zasiłek 500+ i raz w roku 300+. Jeśli więc wyprowadzasz się na przykład po to, żeby uczęszczać do lepszego liceum, to możesz poprosić opiekunów, by udostępnili Ci te pieniądze w celu utrzymania się w nowym mieszkaniu. Jeżeli natomiast wyjeżdżasz na studia, możesz ubiegać się o stypendium. Tego typu zasiłki są przyznawane na różnych zasadach w zależności od uczelni. Wśród rodzajów stypendiów można wymienić: Socjalne – przyznawane studentom w trudnej sytuacji materialnej. Zależnie od uczelni maksymalny dochód na członka rodziny jest ustalany w zakresie od 686,4 zł do 1051,7 zł. Jeśli w Twojej rodzinie dochody są niższe, możesz ubiegać się o stypendium osób niepełnosprawnych – możesz je otrzymać, jeśli posiadasz orzeczenie o niepełnosprawności, orzeczenie o stopniu niepełnosprawności lub jedno z innych wymienionych orzeczeń. Nie ma kryterium – jest przyznawane osobom o szczególnych osiągnięciach naukowych, artystycznych lub sportowych. Jest także przewidziana możliwość uzyskania jednorazowej zapomogi. O takie świadczenie będziesz mógł się ubiegać, jeśli z jakiegoś nieprzewidzianego względu Twoja stopa życiowa ulegnie pogorszeniu. Mowa o takich przypadkach jak choroba lub śmierć członka rodziny albo sytuacje losowe jak pożar lub powódź. Opracuj budżet domowy Gdy nadchodzi wyprowadzka od rodziców, “co zabrać” staje się kluczowym pytaniem na początek. W końcu nie musisz zupełnie od zera wyposażać szafy z ubraniami ani nawet spiżarni. Prawdopodobnie otrzymasz jakiś prowiant na drogę i weźmiesz ze sobą ubrania czy komputer. Później zaczynają się jednak schody: przychodzi czas, żeby dokupić do mieszkania brakujące akcesoria, żeby opłacić rachunki i kupić bilet na komunikację miejską, już nie wspominając o regularnych zakupach spożywczych i zorganizowaniu gotówki na przyjemności. Jak się za to zabrać? Z własnego doświadczenia polecamy, żebyś postarał się przeżyć pierwszy miesiąc w bardzo oszczędny sposób, zbierając wszystkie rachunki i wpisując wydane kwoty w arkusz Excel. Dzięki temu będziesz wiedział, jakie jest Twoje finansowe minimum na przeżycie w danej lokalizacji – ile kasy jest konieczne, żeby przez cały miesiąc mieć dach nad głową i jedzenie w lodówce. Ta informacja pozwoli Ci następnie wydzielić sobie z miesięcznego dochodu odpowiednie kwoty na przyjemności i oszczędzanie. Zacznij przyjmować listy pod nowym adresem Pierwsza wyprowadzka od rodziców oznacza, że w rzeczywistości zmienia się Twój adres korespondencyjny, ale we wszelkich dokumentach wciąż widnieje ten stary. Jeśli czegoś z tym nie zrobisz, wszystkie listy czy informacje urzędowe będą dalej lądowały w skrzynce pocztowej rodziny. Na krótką metę to nie problem, ale po jakimś czasie zacznie Cię prawdopodobnie irytować odbieranie korespondencji ze starego adresu. Dlatego warto, żebyś poinformował o zmianie miejsca zamieszkania swój bank, uczelnię oraz organizacje, od których regularnie odbierasz przesyłki na zasadzie prenumeraty. Zamawiając produkty przez internet, pilnuj się, żeby przez przypadek nie wypełnić formularza nieaktualnymi danymi. Porządnie przeczytaj umowę najmu Jeśli planujesz, żeby Twoja pierwsza wyprowadzka od rodziców odbyła się na zasadach przenosin do wynajętego pokoju lub mieszkania, to będziesz musiał podpisać umowę najmu. Koniecznie dokładnie ją przeczytaj i upewnij się, czy dobrze rozumiesz wszystkie punkty! Sprawdź, jakie koszty są wliczone w kwotę, którą będziesz musiał co miesiąc przelewać właścicielowi. Czy zajmie się on opłacaniem rachunków za prąd, gaz i internet, czy sam będziesz musiał wysyłać pieniądze do poszczególnych firm?Jaki jest termin opłaty czynszu? Koniecznie zapamiętaj sobie tę datę i zwróć uwagę, czy musisz płacić z góry za kolejny jest wysokość kaucji? Sprawdź, czy w umowie właściciel zobowiązuje się do jej umowa jest na czas określony, czy na nieokreślony? W tym drugim przypadku zwróć uwagę, jak długi jest okres wypowiedzenia. Zastanów się, czy wolisz, żeby był on dłuższy, czy czy w umowie są zapisy na temat trzymania zwierząt w mieszkaniu, palenia papierosów, organizowania imprez. Upewnij się, że Twój styl życia jest kompatybilny z zasadami, do których będziesz się musiał stosować. Teraz już wiesz, jak wyprowadzić się od rodziców! Jesteśmy pewni, że nasze siedem porad sprawi, że pierwsza wyprowadzka od rodziców przebiegnie gładko i bezproblemowo. Niezależne życie to wspaniała przygoda – baw się dobrze! YEWp. 169 359 362 227 236 259 157 319 180

jak wyprowadzić się z domu bez pieniędzy